wtorek, 30 sierpnia 2011

Tajemnice nadmiernego apetytu

Tajemnice nadmiernego apetytuDlaczego tyjemy? Bo za dużo jemy. Dlaczego za dużo nakładamy sobie na talerze? Bo mamy apetyt. Oczywiste? Niekoniecznie… Nie każdy napad nieposkromionego głodu prowadzi do otyłości. Gdyby tak było, na świecie żyłyby same grubasy. Otyłość nie wynika jedynie ze słabej woli. Jeśli nadmierne kilogramy pojawiałyby się jedynie na skutek niepohamowanej chęci jedzenia, dietetycy straciliby swoje posady. Osoby otyłe zamiast na konsultacje do nich, trafialiby na kozetkę. Jaka jest zatem prawda? Jakie tajemnice kryje nasz nadmierny apetyt?

Geny obżarstwa, geny przetrwania

Każdy z nas ma w genach kod „objadania” się. Pozostałość po czasach, kiedy o pożywienie trzeba było walczyć, bo nie było tak łatwo dostępne jak dzisiaj. Gen ten pozwalał przetrwać, magazynując energię w postaci tłuszczu oraz umacniając instynkt samozachowawczy, który kazał jeść tyle, ile się dało – nie co dziennie, ale wtedy, kiedy jedzenie po prostu było dostępne. Uczta objadania się stanowiła standardowe zachowanie, naturalne i od czasu do czasu, przy okazji kończących się szczególnym powodzeniem polowań, powtarzana.
Po co?  Z prostej przyczyny –  nigdy nie miało się pewności, kiedy znowu będzie można „wrzucić coś smacznego na ruszt”…Nasi przodkowie oczywiście nie byli grubasami. Ich życie wyglądało całkowicie inaczej. Dużo się poruszali – wędrowali w poszukiwaniu pożywienia i dobrych miejsc do osadzenia się. Pożywienie nie leżało gotowe w lodówce, ale biegało po lasach i łąkach. By zjeść coś smacznego, trzeba było polować. Nie każde łowy kończyły się sukcesem. Nie zawsze upolowano tyle, ile było potrzeba. Jednak gdy się pozyskało więcej, trzeba było wszystko zjeść, objadając się niejako na zapas… Ludzie pierwotni nie znali jeszcze sposobów przechowywania żywności i konserwowania jej. Dlatego pozostawione mięso zepsułoby się, a to oznaczałoby prawdziwe marnotrawstwo, na które nikt nie chciał i nie mógł sobie pozwolić.

Nieprawidłowości w działaniu ośrodka głodu…

Gdzie zatem leży granica między naturalną skłonnością do objadania się (która wcale nie musi prowadzić do otyłości) a problemem z utrzymaniem prawidłowej wagi? Naukowcy, w tym znany ze swoich wypowiedzi Jahn Comlin, podkreślają, że winne jest nieprawidłowe działanie mózgu, a dokładnie ośrodków odpowiedzialnych za uczucie głodu i sytości – leptyny i greliny. To właśnie z ich winy osoba mająca problemy z tuszą, gdy zje jedną czekoladkę, najpewniej sięgnie po kolejną. Taka sama kostka u osoby szczupłej natomiast zaspokoi łaknienie na słodycze i uchroni ją przed sięgnięciem po kolejną „przyjemność”. Osoby grube tym sposobem jeszcze bardziej tyją, s szczupłym wydaje się, że nic nie szkodzi…

Nadmierny apetyt przed menstruacją

Nadmierne łaknienie to jeden z głównych symptomów zespołu napięcia miesiączkowego pojawiającego się w drugiej fazie cyklu menstruacyjnego. W tym właśnie okresie dochodzi do nagłego spadku estrogenów i wzrostu ilości progesteronu. Gdy drugiego z wymienionych hormonów jest za mało, pojawiają się problemy z łaknieniem. Winna może być ponadto prolaktyna, hormon wydzielany zwłaszcza w organizmie matek karmiących. Poza ciążą i laktacją hormon ten nie jest generalnie organizmowi potrzebny, dlatego nie pojawia się w krwiobiegu, jednak u niektórych pań jest produkowany z niewiadomych przyczyn, zaburzając gospodarkę hormonalną. Pewny wpływ mają również nieprawidłowości w wydzielaniu serotoniny i dopaminy – neuroprzekaźników odpowiedzialnych za nasz nastrój.

Co na nadmierny apetyt?

Wracając do wspomnianego już człowieka pierwotnego, naukowcy zauważyli, że, aby poskromić apetyt, wystarczy odstawić mięso (co na to założenia diety Dukana tak dzisiaj modne?). Nie jedząc mięsa (niektórym wystarczy jedynie kilka dni, innym kilka tygodni), można zapanować nad łaknieniem, które w ten sposób może wrócić do dawno porzuconej już normy.
Przyczyną nadmiernego apetytu może być również nadmiar kwasu wydzielanego przez żołądek. Co można w takiej sytuacji zrobić? Dietetycy polecają pić napary z ziół (podbiału, zielonego bratka, kwiatu akacji). Pomocne są ponadto suplementy diety zawierające w swoim składzie Hoodię.
Duży apetyt może być po prostu konsekwencją nadmiernie rozepchanego żołądka. Na skutek wieloletnich zaniedbań dochodzi do przerostu tego organu, rozepchania jego ścianek, co w  konsekwencji wiąże się z koniecznością przyjmowania dużych porcji jedzenia, by mogło dojść do zaspokojenia łaknienie. Co można z tym zrobić? Niezawodnym i tanim sposobem jest po prostu wypicie szklanki wody przed posiłkiem.  Płyn napełnia żołądek i pozwala zjeść mniej. Z czasem zwalczy przyczynę nadmiernego objadania się – zmniejszając żołądek.
Nadmierny apetyt poskromi również systematyczne jedzenie. Należy dbać o to, by jeść cztery-pięć posiłków dziennie co 3 godziny. Ważne jest również to, co ląduje na talerzu. Dobrze, jeśli są to produkty, które na długo zapewniają uczucie sytości: ciemne pieczywo, warzywa, otręby. W naturalny sposób nabierają one wody i pęcznieją, wypełniając żołądek, który nie domaga się tak często jedzenia.
Niezawodnym sposobem na zmniejszenie apetytu jest także umycie zębów mocno miętową pastą do zębów. Metodę tę propagowała aktorka  Joan Collins, znana z serialu Dynastia, grająca w nim Aleksis,

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz